Pod koniec ubiegłego roku spotkaliśmy się w Berlinie z Margret Rasfeld – dyrektorką szkoły, o której głośno jest już nie tylko w samych Niemczech, ale wszędzie tam, gdzie dostrzega się potrzebę przemyślenia szkoły od nowa. To było dla nas niesamowicie inspirujące doświadczenie.
„Budząca się szkoła”
Kilka lat temu kanclerz Niemiec Angela Merkel poprosiła neurobiologa Geralda Huthera, prawnika interesującego się zmianą społeczną Stefana Breidenbacha oraz dyrektorkę Evangelische Schule Berlin-Zentrum Margret Rasfeld, by zastanowili się, jak będziemy się uczyć w przyszłości. W efekcie powstała idea „Budzących się szkół” (niem. Schule im Aufbruch), która rozprzestrzeniła się na kilka krajów europejskich, w tym Polskę. Oto jej podstawowe założenia:
- zmiana w edukacji nie może być narzucona systemowo, ale musi być efektem oddolnych działań nauczycieli i liderów edukacji
- edukacja powinna być przyjazna uczniowi, a jej organizacja zgodna z ostatnimi odkryciami w zakresie neurobiologii
- edukacja powinna polegać na współpracy zamiast rywalizacji
- nauka powinna mieć bardziej charakter praktyczny, niż teoretyczny
Tak powstał ruch społeczny, który w kilku krajach europejskich inspiruje do zmian określonych w katalogu „Budzących się szkół”. Nie oznacza to jednak, że istnieje jakaś uniwersalna recepta na dobrą szkołę. Według inicjatorów ruchu każda szkoła powinna odnaleźć swój model na własną rękę w zgodzie z potencjałem, który posiada, unikalnymi potrzebami swoich uczniów, rodziców i nauczycieli oraz uwarunkowaniami środowiska lokalnego, w jakim funkcjonuje.
Uczenie się zamiast nauczania
Podczas rozmowy w gabinecie Pani Rasfeld dowiedzieliśmy się, że jej głównym założeniem było odejście od kultury pouczania i nauczania przez stworzenie w zamian kultury uczenia się.
Służą temu m. in.:
- odpowiednia organizacja szkolnej przestrzeni
- odejście od systemu ławkowego na rzecz przestrzeni sprzyjającej interakcji, współpracy, kreatywności;
- pracownie tematyczne;
- to przestrzeń często stworzona samodzielnie przez uczniów i rodziców;
- Edukatoria – uczenie się bez podziału na grupy wiekowe
- rezygnacja z klasycznych przedmiotów na rzecz bloków
- częściowa rezygnacja z oceniania (na początku edukacji)
- partnerska relacja nauczyciel-uczeń
- cotygodniowe podsumowujące spotkania z tutorem
- rezygnacja z podręczników i kart pracy na rzecz własnych pomocy naukowych (system fiszek) i źródeł internetowych – wymusza głębokie przetworzenie informacji
Odpowiedzialność i samodzielność
„To szkoła, w której uczniowie nie są prowadzeni za rękę, tylko przejmują odpowiedzialność za własną naukę. W berlińskim gimnazjum uczniowie w dużej mierze sami decydują o tym, w jaki sposób się uczą. Nie oznacza to jednak, że w szkole panuje chaos. Strukturę, która w tradycyjnym modelu edukacyjnym jest uczniom narzucana, zastępuje struktura, którą tworzą sami.” (Źródło: https://www.budzacasieszkola.pl)
Tutaj uczniowie decydują czego się będą uczyć i w jakiej kolejności. Mają oczywiście do zrealizowania jakiś program, który będzie im niezbędny do zaliczenia egzaminu końcowego. I w tym programie znajdują się czasem nudne z punktu widzenia uczniów zagadnienia. Dlatego umawiają się z nauczycielem na jeden dzień, w którym będą realizować materiał, który nie spotkał się z ich zainteresowaniem.
W berlińskiej szkole na planach zajęć zobaczyliśmy 2 przedmioty, których nigdzie wcześniej nie widzieliśmy. Przedmiot odpowiedzialność ma za zadanie kształtować odpowiedzialność ucznia za siebie i innego człowieka. Żeby go zaliczyć uczeń musi podjąć wybrane przez siebie działanie społeczne (np. opieka nad starszą osobą, wolontariat etc.).
Z kolei przedmiot wyzwanie polega na przygotowaniu i odbyciu 3-tygodniowej wyprawy (poza Berlin) zrealizowanie jej celu, prowadzenie dokumentacji i utrzymaniu się za 100 euro. Projekt jest realizowany w kilkuosobowych grupach. Pomysły na wyprawę są różne i zupełnie dowolne. Warunek jest taki, by stanowiły dla uczniów wyzwanie. Jego realizacja daje uczniom podobno niesamowitą satysfakcję (nie każdemu się to od razu udaje) oraz poczucie sprawstwa i wolności. Satysfakcja będąca nagrodą za to, że uczniowie zrobili coś sami sprzyja zwiększeniu ich inicjatywności.

Portfolio
Podczas wizyty spotkaliśmy się z jedną z uczennic, która pokazała nam jak wygląda tzw. Logbuch (Dziennik Pokładowy). To przygotowany przez szkołę zeszyt, w którym każdy uczeń znajdzie podstawowe zasady funkcjonowania w swojej szkole, podpowiedzi dotyczące tego, w jaki sposób najlepiej się uczyć, ale przede wszystkim, w którym będzie zapisywał i dokumentował wszystko czego się nauczył. Na koniec edukacji ta pozycja staje się rzeczywistym portfolio każdego ucznia, który dzięki temu ma wysoką świadomość swoim mocnych i słabych stron.
Wyjazd studyjny do szkoły odbył się w ramach projektu „Neurony na rzecz ucznia i szkoły” realizowanego przez RCRE w Opolu.

Margret Rasfeld jest dyrektorką Ewangelickiej Szkoły Zintegrowanej Berlin-Centrum. Wizjonerka i innowatorka systemu kształcenia, laureatka wielu nagród z dziedziny edukacji. Jako wzięta referentka inspiruje i wspiera liczne szkoły na obszarze niemieckojęzycznym w procesie transformacji i wprowadzania nowej kultury nauczania, która wspomaga rozwój dziecięcych talentów. W „Dialogu o przyszłości” pod patronatem kanclerz Niemiec, Angeli Merkel, była jednym z głównych ekspertów w programie „Jak będziemy się uczyć?”. W 2013 roku otrzymała nagrodę Querdenker-Award w kategorii „Wizjonerzy”.