Pani woźnej na głowę spadła doniczka, nauczyciel WF-u dostał ataku epilepsji, inny nauczyciel spadł z roweru, a dwie dyrektorki zderzyły się głowami i jedna straciła przytomność. Kolejna dyrektorka wdała się w bójkę i została pchnięta na szybę, przez co szkło wbiło jej się w rękę. Teraz jest wściekła i agresywna. Na domiar złego sekretarka dostała udaru słonecznego, a kolejna nauczycielka, gdy to wszystko zobaczyła dostała ataku astmy.
To nie scenariusz filmu katastroficznego, a jedynie opis zadań przed którymi stanęli nasi uczniowie. Z okazji obchodów Dnia Ireny Sendlerowej wzięli udział w fabularnej grze edukacyjnej „Pierwsza pomoc”. Początkowo byli kompletnie zdezorientowani zaskakującą sytuacją. Zostali w niej postawieni bez żadnego przygotowania i musieli działać pod presją czasu. Większość ludzi, także dorosłych, w takiej sytuacji ogarnia bezradność. Wśród naszych uczniów znaleźli się tacy, którzy świetnie się w niej odnaleźli. Realizm wzmagała profesjonalna charakteryzacja, możliwa dzięki wyprodukowanej domowymi sposobami sztucznej krwi.
Walory edukacyjne
Naszym celem było uświadomienie uczniom, jak trudne jest udzielenie pierwszej pomocy w warunkach przypominających rzeczywistość. Uczniowie, chcąc wykonać zadanie, musieli podjąć współpracę. Najlepiej poszło zespołom, w których wyłonił się przywódca potrafiący zorganizować pracę zespołu, w taki sposób, że każdy wiedział, co do niego należy. Gdy tak się nie stało, podpowiadaliśmy, w jaki sposób grupa powinna prawidłowo zareagować. Tak przekazaną wiedzę znacznie łatwiej przyswoić, niż słuchając wykładu nt. pierwszej pomocy. Chłonięciu wiedzy towarzyszą silne emocje, a mózg kwalifikuje napływające informacje jako potrzebne do wykonania zadania, co zwiększa szanse na ich zapamiętanie.
Podczas podsumowania gry okazało się, że żadna z przećwiczonych sytuacji nie jest już dla dzieci problemem. Teraz wiedziały już, że nie należy wyjmować z rany szkła oraz jak należy informować dyspozytora, dzwoniąc pod numer kierunkowy. Planujemy powtórzenie zadania w nieodległej przyszłości. Ciekawe, o ile lepiej nasi uczniowie poradzą sobie z kolejnymi wyzwaniami.
Oprócz powyżej wymienionych przypadków nasi uczniowie zetknęli się też z innymi sytuacjami, wymagającymi udzielenia pierwszej pomocy:
- pani kadrowa dostała krwotoku z nosa
- nauczycielka zadławiła się pestką z pomarańczy
- nauczyciel upadł z roweru
- skaleczenie szkłem w dłoń
- przecięcie palca
Pierwsza pomoc a Irena Sendlerowa
Co łączy pierwszą pomoc i Irenę Sendlerową? Bezinteresowna działalność Sendlerowej polegająca na niesieniu pomocy i ratowaniu ludzkiego życia w nietypowych warunkach. To zainspirowało nas do oparcia obchodów Dnia Patronki właśnie na motywie pierwszej pomocy.
Do współpracy zaprosiliśmy firmę Trans-Medyk, która udostępniła nam tego dnia nowoczesny ambulans do zwiedzania. W imprezę włączył się również Polski Czerwony Krzyż w Opolu, z którego wolontariusze wzięli udział w naszej grze w charakterze ekspertów.
Dzień Patronki w klasach pierwszych
Z kolei nasi najmłodsi uczniowie mieli tego dnia zajęcia w nowym dla nich miejscu. Przeszli do budynku przy ul. Kropidły, gdzie na co dzień uczą się nasi gimnazjaliści i klasy 4-6. Tam czekała na nich zabawa w szpital. Każdy przyniósł tego dnia swojego misia, który służył mu za manekina. Nasi pierwszoklasiści ubrani w lekarskie stroje dowiedzieli się jak reagować w sytuacjach wymagających udzielenia pierwszej pomocy. Sprawdzali oddech, dzwonili po pomoc, układali misie w pozycji bocznej ustalonej lub je reanimowali.